Wednesday, November 13, 2013

Długo byłam na lalkowym głodzie i efekt jest taki, że się teraz ślinię do różnych starszych i nowszych vinylowych piękności. Efekt dodatkowy jest taki, że się również wkurzam, bo nie zdawałam sobie sprawę, że podczas mojego odwyku w branży zaszły takie zmiany. 
I haven't bought any dolls for a long time and the result is that I'm drooling at the sight of some old and some new vinyl beauties. An extra result is that I'm getting angry when I see changes that happened on the market in the meantime.

Wkurza mnie to, że lalki, które na stronie oficjalnej Mattela (który nie wysyła do Polski) kosztują po 100$, u retailerów wysyłających do nas kosztują już 150$. Na przykład te cuda:
It makes me mad that the same dolls that cost 100$ on the official Mattel's site (Mattel doesn't ship to Poland) cost 150$ on retailers' sites. Such as these gorgeous creatures:


Te, które u Mattel kosztują 75$, u retailerów 130$, jak ta dama:
At Mattel's 75$, at retailers' 130$, jak this lovely lady:
U Mattel 50$, u retailerów 80$.
At Mattel's 50$, at retailers' 80$.
Wiem, że ci ludzie muszą zarobić. Ale wiem też, że oni też kupują te lalki po innej cenie niż detaliczna. No i wcześniej (jeszcze te 2 lata temu) te różnice między cenami nie były aż tak astronomiczne...
I mean, I know those guys have to make some money on the dolls. But I also know they get them at lower prices than the general audience. Before (about two years ago when I last purchased any dolls) the price differences used to be lower...

No ale cóż. Oto jeszcze kilka dziewczyn, które mi ostatnio wpadły w oko:
Oh, well. Let's see some other girls that I lately find interesting:



3 comments:

  1. A tak bajdełejem, może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego blogspot wciął mi i wywalił wszystkie stare zdjęcia? Kurczę, nie mam ich już na dysku, bo ten był padł, i miałam nadzieję, że chociaż tu je znajdę.

    ReplyDelete
  2. Parafrazując stary, suchy dowcip- "ciesz się, że blogspot nie szczeka, taka tu balanga była". ;)
    Zaciśnij zęby, zewrzyj zadek i przebolej fotki, chyba że poszukasz na picassie- blogspot jest z nią połączony i w którymś z folderów zdjęcia mogą być ukryte bez ładu i składu.
    Wysoko sobie poprzeczkę na powrót ustaliłaś ;) Trzeba było zacząć nową wishlistę od playline...

    ReplyDelete
  3. Hehe, z playline'u też kilka stworzonek wydaje się ciekawych, ale to może w kolejnej notce. No i Hawaiian jest tak na pograniczy playline ;).

    ReplyDelete