Showing posts with label collector edition barbie. Show all posts
Showing posts with label collector edition barbie. Show all posts

Tuesday, June 21, 2011

Silkstone Russia Nicolai Ken & Mila Barbie

Preorder to wspaniały wynalazek.Człowiek składa zamówienie w lepszych czasach, kiedy miał czas, siłę i ochotę na polowania, poszukiwania, marzenia, plany i zakupy. A potem, w samym środku lawiny, która spada mu na głowę, kiedy całkiem już o tym zapomniał, bo co innego było ważne, dostaje na pociechę i poprawę nastroju bardzo miłą przesyłkę.

Preorder is a wonderful invention. One places his order in better days, when he had the time, the power and will to "hunt" for dolly treasures, look for them, to dream of them, to plan and buy. And then, in the middle of an avalanche, when one has already forgotten about it because other matters were more important, he gets that very nice parcel to make his mood better.

Bardzo długo nie mogłam się zdecydować, która z moich Silek jest moją ulubioną. Czy niewinna i dziewczęca Ilsa (Preferably Pink) od Alienory, czy słodka Choco (Happy Go Lighlty) od Oli, czy też wkurzony pekińczyk Ruby (Suite Retreat), tak na przekór wszystkim.

For a very long time I could not decide which of my Silkstone dolls is my favorite. Is it innocent and girly Ilsa (Preferably Pink) from Alienora or sweet Choco (Happy Go Lighlty) from Ola or angry and mad Ruby (Suite Retreat), just because she looks so furious and mean.

Teraz nie mam już wątpliwości, panny zostały zdystansowane przez... faceta. Nicolai Ken z nowej serii Silkstone Russia. Cała seria jest bardzo ciekawa, bo chyba po raz pierwszy Silki dostały też rys etniczny czy też - szerzej - kulturowy. Seria jest inspirowana Rosją carską. Nicolai jest w stroju przypominającym oficera. Bardzo ładnym, dokładnym i dopracowanym, nawet jego sztylet (czy cokolwiek to ma być) jest wyjmowany z pochwy.

I have no doubts anymore, the girls lost with... a guy. Nicolai Ken of the new Silkstone Russia series. All the set is very interesting, I think it's the first time when Silkstone dolls got a bit of ethno or cultural charm. It's inspired by the tsars' Russia. Nicolai seems to be an officer. His dress is very nice and detailed, even his dagger (or whatever this is) comes out of the sheath.



Nadałam mu jednak nowe imię. Iwan, po bohaterze jednego z moich ulubionych opowiadań internetowych.

I gave him a new name though. Ivan, after the hero of one of my favorite internet stories.




Razem z nim przyszła jedna z rosyjskich dziewczyn - Mila. Której strój, bardzo luźno inspirowany wzornictwem ludowym, mnie zachwycił.

With him came one of the Russian girls - Mila. I love her dress, loosely based on folk designs.





Jej imię też zmieniłam. Ksenia.

Her name was also changed. To Xenia.


Za to średnio podoba mi się jej makijaż i grafityzacja oka. To chyba pierwsza Silka, którą chętnie bym przemalowała.

But I'm not sure if I like her make-up and eye grafitisation. I think it's the first Silkstone doll I'd like to repaint.


Lepiej wygląda z profilu.

She looks better viewed from profile.



Razem wyglądają jednak ślicznie. Z rosyjskiej serii Silek chciałabym jeszcze mieć Verushkę.

They look lovely together. Of the Silkstone Russia series I'd like to have Verushka too.



Friday, September 3, 2010

Shopping list / Lista zakupów

It's a funny moment for me as a collector. For now I actually got all the dolls from my wihslist (and some which never even made it to be there) that were in my immediate financial range. Of course, there is also "this or that" doll, which I might buy right away, because she's cute and so expensive, yet I don't actually feel that I must  own her and suddenly space became a crucial issue at my place.
Of course, there is also the other part of the wishlist, containing dolls which I do must get  but their prices are far beyond my financial abilities. I do not resign from them but to buy them I need:
a) to collect the amount for several weeks/months;
and / or
b) have a really good reason or an excuse or an occasion to buy them.
Such is the case of Spirit of the Earth and Spirit of the Sky, and Inuit Legend, and Provencale, and Dusk to Dawn, and Wind Rider (if I happen to robber some bank someday, lol), and some of the Legends of Ireland doll series... and some more, I quess ^^.
And plus, making of Sigridr (and my other project also connected with her which I still need to write here about) takes my full dolly attention.

To dość zabawny moment dla mnie jako kolekcjonera. Jak na razie zdobyłam wszystkie lalki z mojej listy celów/życzeń (a także takie, których nigdy na niej nie było ^^), które były w moim bezpośrednim zasięgu finansowym. Oczywiście, z łatwością mogłabym wskazać "tę czy tamtą" lalkę, którą mogłabym  kupić od ręki, bo jest ładna i nieszczególnie droga, jednak nie czuję, że rzeczywiście muszę którąś z nich mieć, a nagle kwestia przestrzeni stała się dość istotna na moim poddaszu. Oczywiście, jest też ta druga część mojej wishlisty, zawierająca lalki, które muszę  zdobyć, ale ich ceny przekraczają moje natychmiastowe, jednorazowe możliwości finansowe. W żadnym razie z nich nie rezygnuję, ale by je kupić, muszę:
a) przez kilka tygodni lub nawet miesięcy uzbierać potrzebną kwotę;
i / lub
b) mieć dobry powód, wymówkę lub okazję, by tę kwotę na nie wydać.
Dotyczy to między innymi takich lalek, jak Spirit of the Earth, Spirit of the Sky, Inuit Legend, silki Provencale i Dusk to Dawn, a także Wind Rider (jeśli kiedyś zdarzy mi się napaść na bank, hehe), niektóre z serii Legends of Ireland... i jeszcze kilku innych, jak sądzę ^^.
A ponadto, tworzenie Sigridr i drugi projekt związany też z nią: Wiedźmia Chatka (o którym muszę tu jeszcze napisać), pochłania ostatnio większość mojej lalkowej uwagi.


This was my thinking until today.  Because today one of the girls at Doll Plaza has shown us new dolls of the 2010 Fall Barbie Collection. A swift look around I've already known there are at least five dolls (and some accessories too) which I do must have and since every separate of them fits into my budget, it means they are all to be bought right away. There are only two problems. The first is, they are all in pre-oreders and I will have to wait for them till December :(. About the other problem I shall write a bit later.

Tak myślałam aż do dzisiaj. Ponieważ dzisiaj jedna z dziewczyn z Doll Plazy pokazała nam nowe lalki z Jesiennej Kolekcji barbiowej. Już pobieżne przejrzenie wykazało, że jest co najmniej pięć lalek (OK, jedną z nich planowałam już wcześniej, ale i tak) i kilka akcesorii, które naprawdę muszę mieć, a jako że każda z nich z osobna mieści się w moim budżecie, to są do kupienia od ręki. Są tylko dwa problemy. Pierwszy jest taki, że to pre-ordery i będę musiała na te piękności czekać do grudnia :(. A o drugim problemie napiszę ciut później.


So, what are the dolls of the 2010 Fall Collection that I want? First of all this great DOTW Japanese Ken. I think he's the first man in the DOTW series and also for the first time the dolls of the DOTW series (Ken and Barbie, however I'm not interested in the girl) show not a traditional (more or less) dress but a modern reinterpretation of it. Or a mixture and blend of "the traditional" and "the new".

Jakie więc lalki z Kolekcji Jesiennej chcę mieć? Po pierwsze, tego świetnego Kena Japońskiego z serii Dolls of the World. To chyba pierwszy mężczyzna w serii DOTW. I zarazem po raz pierwszy lalki w tej serii (Ken i osobno sprzedawana Barbie, która mnie jednak nie interesuje) nie prezentują właściwie strojów (mniej lub bardziej) tradycyjnych, ale ich nowoczesną reinterpretację, czy też mieszankę "tradycji" z "nowoczesnością".



Another one is a girl I was planning to buy (and she is supposed to be available in the middle of September). Victoria of the Twilight Saga. I'm not a Twilight Saga fan and definitely not a Twilight dolls collector. I just own Edward and want Victoria, because she's appealing to me.

Kolejną lalkę planowałam już wcześniej zakupić (ma być dostępna od połowy września). To Victoria ze "Zmierzchu". Nie jestem jakąś wielką fanką "Zmierzchu" jako takiego, a już na pewno nie kolekcjonerką wszystkich lalek z niego. Mam Edwarda i chcę mieć Victorię, bo do mnie przemawia i mi się podoba.


And the rest of dolls come from the new (is it third already?) wave of the "Back to Basics" line of dolls. All this jeans line looks very promising, mostly thanks to the males ^^. So, here are those which I want:

Reszta lalek na mojej nowej liście zakupów pochodzi z nowej (czy to już trzecia?) fali lalek z linii "Back to Basics". Cała ta jeansowa linia wygląda obiecująco, głównie dzięki występującym w niej po raz pierwszy mężczyznom. A to obiekty mojego pożądania:

Ken Brunette Model #15

Barbie Model #4

Barbie Model #14

Have you noticed that she actually not eve smiling? Her face looks very.. hmm... mature and real.

Zauważyliście, że ona się właściwie nie uśmiecha? Dlatego jej twarz wygląda... hmm.. dojrzale i prawdziwie.

And two sets of accessories (I guess that of the golden one I will only keep the sweater and bag).

I dwa zestawy akcesoriów (sądzę, że ze złotego zatrzymam tylko sweter i torbę).



And the other problem is that the Angelic Dreamz shop (from which I took all the photos above) does not ship to Poland. They do ship to Russia, Bolivia and India, but not to Poland. Isn't it crazy? I mean, for Gods' sake, we're even behind the Third World (Bolivia, India) or what?

Drugim problemem jest fakt, że skle Angelic Dreamz (z którego wzięłam wszystkie powyższe zdjęcia i który ma wszystkie te świetne rzeczy w ofercie) nie wysyła do Polski. Wysyłają na przykład do Rosji, Boliwii czy Indii, ale nie do Polski. Czy to nie jakieś szaleństwo? Znaczy, na Bogów, dla dealerów lalek kolekcjonerskich jesteśmy nawet za Trzecim Światem (Boliwia, Indie), czy jak?

Soooo... all you good people out there, my dear fellow doll collectors and fellow bloggers... who will be so kind to help me get my shopping done ^^ ?(by "buying" them and having them shipped to your US or UK or whatever adresses and then shipping them to me? of course, I pay all the costs! and send you money by paypal).

Więc... wszyscy dobrzy ludzie w szerokim świecie, moi mili współkolekcjonerzy i współbloggerzy... kto będzie tak dobry i pomoże mi w zrobieniu zakupów ^^ ? (przez "kupienie" tego i przyjęcie na swoje amerykańskie czy brytyjskie czy jakiekolwiek adresy a potem odesłanie do mnie? oczywiście, ja pokryłabym koszty wszystkich wysyłek i wysłałabym wam przelew paypalem).

P.S. Czy ktoś wie, co się dzieje z blogspotem? Za każdym razem dodając nowe zdjęcie (czy "zwinięte" z netu, czy własne z albumu), muszę najpierw zapisać kopię roboczą posta, potem odświeżyć stronę i dopiero potem łaskawie ładuje mi nowe zdjęcie. Od jakichś dwóch not tak mam, wcześniej zdjęcia wchodziły bez problemów.

Edit:
OK, I think I won't need help in shopping after all ^^. I've found another shop that ships to Poland. And I pre-ordered the both Kens. I guess girls and accessories should not be hard to get via eBay or wherever after they'd been released. But getting the boys might be problematic, because it looks like everybody wants them ;). So, I'm secure with pre-order.

Chyba jednak nie będę potrzebowała pomocy w zakupach ^^. Znalazłam inny sklep, który wysyła do Polski. I zapreorderowałam obu Kenów. Myślę, że kupienie dziewczyn i akcesoriów nie będzie jakimś wielkim problemem, kiedy się już ukażą. Ale zdobycie akurat tych panów mogłoby być problematyczne, bo chyba wszyscy mają na nich chrapkę ;). Tak więc jestem bezpieczna z pre-orderem, jeśli o nich chodzi.

Thursday, September 2, 2010

The making of Sigridr, part 2 / Tworzenie Sigridr, część 2

OK, so my poor Christie is waiting for her treatment while I'm working on Sigridr. She is finally rebodied onto her final body, the pivotal one.


No więc moja biedna, ranna Christie czeka na leczenie, podczas gdy ja zajmuję się Sigridr. W końcu przełożyłam ją na docelowe ciałko pivotal.


I was so wrong when I thought that it's identical as a fashionistas body. It is not. Not only the skin tone is as pale as I needed but also this body looks, feels and moves differently. The fashionistas body is actually a belly button body with added articulation, while the pivotal body is a model muse body with added articulation.

Bardzo się myliłam sądząc, że ten typ ciała jest taki sam, jak ciało fashionistas. Są zupełnie różne. Ciałko pivotal nie tylko jest tak blade, jak potrzebowałam, ale też inaczej wygląda i inaczej się rusza. Ciało fashionistas to właściwie ciało belly button z dodaną artykulacją, podczas gdy ciałko pivotal to ciało model muse z dodaną artykulacją.



For example such kind of articulation and pose as on the photo below is not exactly possible for a fashionistas body.


Ciało pivotal, dzięki głębszym "podkrojom" na łokcie ma nieco inne możliwości artykulacji. Na przykład takie ułożenie rąk, jak na zdjęciu poniżej, nie udaje się dokładnie przy ciałku fashionistas.


The skin tone of pivotal body ("jazz babe") matches that of this doll's head very well. Also the "neck-bone" of the pivotal neck fits the head much better than the fashion fever's body did. The head is stable and doesn't move by itself.

Odcień ciała pivotal (to z "jazz babe") świetnie pasuje do głowy tej lalki. Także trzpień w szyi pivotal o wiele lepiej i stabilniej trzyma jej głowę od tego w ciele fashion fever. Nie ma żadnych luzów.


But what did actually surprised me and what I prefer in the fashionistas body is... hands. The pivotal hands are bigger, wider (dressing a narrow sleeve is a nightmare) and not as gracefully sculpted as the fashionistas hands.

Tym co mnie zaskoczyło i co jednak wolę w fashionistkach są... dłonie. Dłonie pivotal są duże, szerokie (założenie wąskiego rękawa to koszmar) i nie tak ładnie ułożone, jak dłonie fashionistas.


And also I have to sew for Sigridr a new dress, because the one I've already made while she was on a fashion fever body doesn't fit her new, pivotal body well.  The fact how skinny she is does not resemble me too much (and she's supposed to be a "mini me" doll), since I'm not an anorectic at all, but, hey, one can't have everything, can one? ^^

Muszę też uszyć dla Sigridr nową kieckę. Ta ciemnozielona, którą zrobiłam, gdy była na ciele fashion fever, nie pasuje niestety dobrze na jej nowe, pivotalowe ciałko. Jej niemal przeraźliwa chudość nie pasuje z kolei do mnie (a to ma być lalka "ja w miniaturze"), ale hej, nie można mieć wysztkiego, prawda? ^^

Friday, August 20, 2010

The making of Sigridr, part 1 / Tworzenie Sigridr, część 1

I've promised to write about the new project... Well, it all started with Morgan Le Fay being sulky that I called her "almost like me". She demanded that if I say so, I should customize a friend for her - a doll that would be more (if not exactly) like me. Some of you, my fellow bloggers - I guess it was Smidge Girl - wrote one day that "those vinyl people are very pushy". Oh yes, I confirm, they are. She wouldn't let me say "no". Especially that there already was a candidate. All she needed was a new body (and some clothes and some other stuff ^^), which was found surprisingly fast (I suppose it was Morgan's magick) and cheap. And so, a pivotal Barbie (one of the Jazz Babes) is on her way through the Atlantic Ocean to donate her body to the doll I first called "Sigrun". Some of you might have noticed it's the Barbie doll from "Harley-Davidson Barbie & Ken giftset". I will have to change the name, but that's not a problem ;). So, a proper body is coming. However, I've already rebodied her.

Obiecałam napisać o moim nowym projekcie. Cóż, wszystko zaczęło się od Morgan Le Fay, która nadąsała się, że określiłam ją jako "prawie taką jak ja". Oznajmiła, że w takim razie mam zooakować lalkę, która będzie dla niej koleżanką a zarazem będzie taką miniaturką mnie. Ktoś z bloggerów, których regularnie czytam - chyba była to Smidge Girl - napisał kiedyś, że "te winylowe osóbki potrafią człowieka przycisnąć". Podpisuję się pod tym stwierdzeniem wszystkimi odnóżami ;). Morgan nie dała mi spokoju, tym bardziej, że potencjalna kandydatka już była. Potrzebowała tylko nowego ciała (i ciuchów i innych gadżetów ^^). Ciałko znalazło się bardzo szybko (podejrzewam, że to sprawka Morgan i jej czarowania) i tanio i tak oto nabyta okazyjnie barbia pivotal (jedna z Jazz Babes) już leci do nas przez Atlantyk, w charakterze dawcy ciała dla lalki, którą wstępnie nazwałam "Sigrun". Niektórzy z was być może kojarzą, że to barbia z gifsetu "Harley-Davidson Barbie & Ken". Będę musiała zmienić jej imię, ale to nie problem. Tak więc, docelowe ciałko już leci. Aczkolwiek już ją wstępnie zrebodowałam ;) (Bogowie, jak to brzmi...), znaczy, przesadziłam na inne ciało.

Look at those two gals, they are going to swap heads and legs (!). The latter, according to the tutorial of Darakw from DollPlaza.

Spójrzcie na te dwie panny, zamienią się głowami i nogami (!). To ostatnie według tutoriala od Darakw z DollPlazy.


And they are: Barbie of "H-D B&K giftset" and some Fashion Fever Raquel with articulated wrists.

 A są to właśnie barbia z "H-D B&K giftset" oraz jedna z Raquellek FF, z artykułowanymi nadgarstkami.


Their separated body parts look quite terrifying. 
W trakcie rozbiórki poodzielane części lalkowych ciał wyglądają dość makabrycznie.


I could not take photos while putting them back, because I was missing some three pairs of hands for stringing the rubber bands anyway. So, here is a headless body with articulated both legs and arms.

W trakcie składania zdjęć nie byłam w stanie robić, bo i tak brakowało mi jakichś trzech par rąk do naciągania tych gumek. Zatem oto jest bezgłowe ciało z artykułowanymi zarówno rękami, jak i nogami.



And here is Sig again in one piece, with own head and legs on a FF torso with arms.

A tu Sig znów w jednym kawałku, z własną głową i nogami na tułowi i z łapkami FF.


I've decided to put her on a proper pivotal body anyway because I'm not completely satisfied with the legs. They are far too loose and I can't string them better.

Zdecydowałam przełożyć ją jednak na kompletne ciało pivotal, ponieważ nie jestem całkowicie zadowolona z osadzenia jej nóg. Są zdecydowanie za luźne, a ja nie umiem naciągnąć tej gumy jeszcze bardziej.

But she definitely has potential within. It's just one of those dolls that appear much better with articulation. Now I have to make a proper dress for her. If she's supposed to be "mini me"... the skin tone (very pale) is perfect, the hair color as well, the make-up is a little bit too heavy but looks nice so I think I will leave it as is... But she should have a Norse or Slavic medieval dress and accessories. And I'm right in the middle of producing them. A white, linen chemise is ready (photos maybe tomorrow). An underdress (or a predecessor of a cote simple ^^) is already cut out and in need of sewing together. A Norse overdress (or an apron) is to be made as well as an optional Slavic overdress (a.k.a. navershnik). And a coat is ready. 
Oh, and I hope Alienora will make a mjöllnir for her ^^.

Ale zdecydowanie panna ma w sobie potencjał. To po prostu jedna z tych lalek, które zyskują znacznie przy bliższym poznaniu i po dodaniu artykulacji. Teraz muszę zrobić jej odpowiedni strój. Jeśli ma być taką "mną w miniaturze", to... bardzo jasny odcień cery jest idealny, kolor włosów też, makijaż jest może trochę za mocny, ale w zasadzie mi się podoba, więc chyba zostawię go tak, jak jest... Ale panna powinna mieć skandynawski albo słowiański strój średniowieczny. I właśnie jestem na półmetku produkowania go. Białe, lniane giezło jest już gotowe (fotki może jutro). Suknia spodnia (taka poprzedniczka cote simple) jest wycięta i czeka na zszycie. Suknia wierzchnia w wersji skandynawskiej (czyli tzw. "fartuszek" lub suknia fartuchowa) oraz w wersji słowiańskiej (tzw. "nawiersznik") jest do zrobienia. Płaszcz jest gotowy. 
Ach, i mam nadzieję, że Alienora zrobi dla niej mjöllnir ^^.


But that's just one part of the project. The pushy Morgan with her friend are also forcing me to make a witch-cottage (or at least a cottage-room) diorama for them.
I've even drawn a sketch of the project... But that will come in a post on it's own ;). Anyway, from morning I'm going to sew a lot and also I'm going for a shopping to some construction-oriented supermarket. ;)

Ale to tylko jedna część projektu. Apodyktyczna Morgan do spółki z powstającą koleżanką zmuszają mnie, żebym im zbudowała wiedźmią chatkę (a przynajmniej pokój z takiej chatki). Nawet naszkicowałam projekt tej dioramki... Ale o tym będzie w osobnym, specjalny, poście ;). Tak czy inaczej, od rana zamierzam dużo szyć oraz wybrać się na zakupy do praktikera czy innej castoramy ;).

A dla ciekawych - kolejne wigierskie obrazki ;).

Wednesday, August 18, 2010

Twilight Edward vs Harley-Davidson Ken / Porównanie Edka i Kena H-D

OK guys, I know I actually owe you a serious and detailed photo session of both my new men in their own right... But I've just came back from a few days trip to my parents' house and also another project is currently taking my full attention (and will appear here in the next note, I guess). So, in the meantime, a small comparison of Twilight Edward and Ken from the Harley-Davidson Barbie & Ken giftset which I promised to my fellow collector Mieszek of this great blog.

No dobra, wiem moi drodzy, że właściwie to "wiszę" wam jeszcze porządną i szczegółową sesję obu moich nowych panów, każdego z osobna... Ale właśnie wróciłam od rodziców, a poza tym całą moją uwagę pochłania nowy projekt (o którym może napiszę w kolejnej notce). Tak więc, w międzyczasie małe i szybkie porównanie Edwarda i Kena z "Harley-Davidson Barbie & Ken Giftset", które obiecałam Mieszkowi.

I'm not going to write about color, shimmer, abilities of posing etc., since this stuff is obvious. Edward is literally white with glitter, cannot bend arms nor legs (a kind of male "model muse" body) while Ken H-D is tan with many points of articulation (including wrists and feet ^^).

Nie będę rozpisywać się o ich kolorach, czy sztywności lub pozowalności, bo te różnice są oczywiste. Edek jest dosłownie biały z brokatem, nie zgina rąk i nóg (taki rodzaj męskiego ciała "model muse"), podczas gdy Ken H-D jest opalony i ma liczne punkty artykulacji (włączając nadgarstki i stopy ^^).

Photo is not sharp because my camera thought I want that background ;).
Zdjęcie jest nieostre, bo mój aparat myślał, że chodzi mi o tło  ;).


It seems that Ken's torso is more muscular but it's just an illusion based on Edward's color. And they have the same stamp on their backs ((c) 2009 Mattel Inc., Indonesia).

Pozornie wydaje się, że tors Kena jest bardziej umięśniony, ale to złudzenie optyczne, wynikające z kolorystyki Edwarda. Oznaczenie na plecach mają to samo ((c) 2009 Mattel Inc., Indonesia).



At first sight they appear to have the same head mold. Edward has no markings on his neck, while Ken H-D has this stamp: "(c) 2009 Mattel Inc."

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że mają te same moldy. Edward nie ma żadnych oznaczeń na karku, Ken H-D ma stempel "(c) 2009 Mattel Inc." 



But when you watch more carefully it turns out their molds are not actually identical.


Ale kiedy przyjrzeć im się bliżej, okazuje się, że ich moldy nie są identyczne.



They have different shape of nose and Ken's jaw and face generally looks more... hmm... set forward ;). Also vampire's head seems minimally bigger.

Mają inny kształt nosa i szczęka oraz ogólnie twarz Kena wydaje się bardziej... hmm... wysunięta do przodu, w pewnym sensie "szpiczasta" ;), podczas gdy u Edka jest to bardziej w jednej linii ;). Ponadto głowa wąpierza wydaje się minimalnie większa.


OK, that's it. See you soon with some new stuff ^^.
To na razie tyle. Niebawem wrócę z nowym projektem ;).

Edit: a jak ktoś ciekawy, to na drugim blogu trochę refleksji z wycieczki ;).

Sunday, August 8, 2010

The Valkyrie / Walkiria

The doll I want to show today is officially known as 2003 "Princess of the Vikings" Barbie. But the name is inappropriate, what you will soon understand.
First of all, the term "Vikings" is very problematic. The "Vikings" were not an ethnic group on it's own. A "Viking" was a Swede, Norwegian, Dane (although again, those were not exactly the same nations - ethnoses as they are now), even a Slav (yes! Slavic "vikings" were very active and dangerous on the Baltic Sea back in the Middle Ages, although they are more commonly known under their own term "chąśnicy") who was engaging himself in a plunder expedition. So, not being an ethnic group of any sort, but being a large amount of small and loosely tight groups of warriors, they did have "yarls" (or chieftains) but they didn't have princesses. Of course, there used to be some princesses in Scandinavia then, but they were a Swedish princess, a Danish princess etc., while in any group of the "Vikings" (a.k.a. men, going on a plunder ride) there might have been some Danes, some Swedes, some Norwegians, even some Slavs together. (And they used to be. Not too many people today knows, that Canute the Great had a Polish mother and in his conquest of England he was aided by some Slavic warriors sent by his uncle - his mother's brother, Polish prince Boleslaw the Great). The "Wikings" is a term meaning a profession, not an ethnic background.

Lalka, którą chcę dziś pokazać, oficjalnie nazywa się "Księżniczka Wikingów" i pochodzi z 2003 roku. Jednak ta nazwa jest nieodpowiednia, co mam nadzieję za chwilę wykazać. 
Po pierwsze, termin "Wikingowie" jest dość problematyczny. "Wikingowie" nie byli grupą etniczną jako taką. Wikingiem mógł być Szwed, Norweg albo Duńczyk (chociaż znowu, nazwy dzisiejszych narodów nie do końca dają się bezkarnie stosować wobec ówczesnych etnosów), a nawet Słowianin (tak! Słowiańscy "wikingowie" bardzo aktywnie siali postrach na Bałtyku w średniowieczu, choć lepiej znani są pod własnym określeniem "chąśnicy"), który brał udział w wyprawach łupieżczych. Tak więc, nie będąc grupą etniczną, ale raczej zbiorem licznych niewielkich i luźno ze sobą powiązanych grup wojowników, mieli jarlów (czy wodzów), ale "Wikingowie" nie mieli księżniczek. Oczywiście, w średniowieczu żyło w Skandynawii całkiem sporo księżniczek. Ale były to księżniczki duńskie, szwedzkie, itd., podczas gdy w każdej grupie "wikingów" (mężczyzn wyprawiających się na rozbój ;) ), mogło nawet być kilku Duńczyków, kilku Szwedów, kilku Norwegów, a nawet Słowian razem. (I tak właśnie bywało. Niewiele osób dziś wie, że Kanut Wielki miał polską matkę, a w podboju Anglii wspomagali go też słowiańscy woje przysłani przez wuja, księcia Bolesława Chrobrego.). Więc trzeba pamiętać, że "wikingowie" to określenie profesji, a nie grupy etnicznej.

Second, the doll in question is not dressed and styled as any medieval Scandinavian girls or woman. She is dressed and styled as a Valkyrie.
The Valkyries are very important figures in the Norse mythology of the past and present. According to some sagas they are daughters of Odin, according to the others they are just his servants of whom some are related to him and some are of other parentage. They not only decide which warrior will die in a battle, not only escort the slain warriors the Valhalla and the other halls of Asgard but they can also help the warriors in their fight. They are most commonly portrayed as beautiful maiden, with helmets (often winged helmets or on winged horses), armors and Norse weapon of different kinds. They all have their names and some of even have elaborated stories told about them in the sagas. The most famous is Brunnhilde or more correctly Brynhildr, known for example from the Volsunga saga and the Nibelungenlied. The Valkyrie can engage in relationships with mortars, however when they do, they loose their status and immortality.

Po drugie, lalka o której mowa, nie jest ubrana ani wystylizowana jak żadna średniowieczna skandynawska dziewczyna czy kobieta. Jest ubrana i wystylizowana na wzór Walkirii.
Walkirie są bardzo ważnymi postaciami mitologii nordyckiej (słowa "nordycka" używam w znaczeniu geograficzno-kulturowym, absolutnie nie zaś ideologiczno-politycznym), tak było w historii i tak jest nadal. Według niektórych sag są córkami Odyna, według innych tylko jego wysłanniczkami i sługami, bądź spokrewnionymi z nim, bądź mającymi innych ojców. Nie tylko decydują, który wojownik polegnie w bitwie, nie tylko odprowadzają poległych do Walhalli i innych pałaców Asgardu, ale także mogą pomagać wybranym wojownikom w walce. Najczęściej przedstawiane są jako piękne dziewczęta, z hełmami (często uskrzydlonymi hełmami lub na skrzydlatych koniach), w pancerzach i z różnymi rodzajami skandynawskiej broni. Wszystkie mają swoje imiona, a o niektórych zachowały się nawet całe opowieści w sagach. Najsłynniejszą z nich jest oczywiście Brunhilda, a raczej Brynhildr, znana z sagi o Nibelungach. Walkirie mogą wiązać się ze śmiertelnikami, jednak jeśli to zrobią, tracą swój status i nieśmiertelność.

OK, aren't you sleeping yet? Don't worry, the lecture is over, now I will finally show you some pics.
OK, nie zasnęliście jeszcze? Nie martwcie się, praktycznie skończyłam wykład, teraz w końcu pokażę trochę zdjęć.

Here she is on a promo picture.
Najpierw zdjęcie promocyjne.

She wears a white (completely unhistorical, yet in some twisted manner similar to the historical representations of the Valkyries and very similar to their romantic representations) gown. Over it there comes an imitation of a chainmail and a breastplate (also unhistorical, yet with nice Norse patterns). She also has a dagger and a winged helmet.

Lalka ubrana jest w białą (kompletnie niehistoryczną, chociaż w pewien pokrętny sposób przypominającą historyczne przedstawienia Walkirii oraz mocno przypominającą ich wyobrażenia romantyczne) suknię. Na suknię założona jest niciana imitacja kolczugi oraz pancerza płytowego (również niehistirycznego, jednak z ładnymi motywami skandynawskimi). Ma także sztylet i uskrzydlony hełm.

And now: my Valkyrie. / A teraz: moja Walkiria 


Please ignore, that she stands on the "Elizabethan Queen" Barbie stand, she just doesn't want to stand well on her own.

Nie zwracajcie uwagi, że jest na stojaku "Elżbietańskiej Królowej", po prostu nie chce dobrze stać na swoim własnym.


She's the first doll I didn't try to undress. That's because her breastplate is sewn onto the gown.

To pierwsza lalka, której nie próbowałam rozbierać, ponieważ jej napierśnik jest doszyty do sukni i musiałabym go odpruć.


I wanted really badly to own this doll. She's very close to me and very important to me, because she represents the things dear to me in terms of - let's say - religion or worldview. If you're interested in that part of my personality, feel free to check up from time to time the blog I've lately added to my blog-links. It's the one that doesn't fit - it's not about dolls ;). But, sorry guys, it's in Polish only and it's going to stay that way at least for now.

Bardzo chciałam mieć tą lalkę. Jest mi bardzo bliska i bardzo dla mnie ważna, ponieważ reprezentuje sprawy drogie mi pod względem - powiedzmy ogólnie i szumnie - religijnym i światopoglądowym. Jeśli ktoś jest zainteresowany tą całkowicie nielalkową stroną mojej osoby (a staram się tych stron nie mieszać za bardzo i nie zrażać do siebie osób o poglądach odmiennych, bo jestem otwarta na znajomości z różnymi ludźmi i uważam, że bez względu na poglądy - także religijne - powinniśmy się szanować i starać rozumieć, jako ludzie właśnie. A w naszym malutkim lalkowym światku, to w ogóle powinniśmy trzymać się razem, bez względu na poglądy religijne, polityczne, społeczne i każde inne nielalkowe.), to zapraszam do zaglądania od czasu do czasu na bloga, który ostatnio dodałam do blogowych linków. To ten, który tam nie pasuje - jedyny nielalkowy ;). 


Like all my dolls, she needed a name. I called her after one of the Valkyries. Thrudr ("Strenght"). Because that's what me and my family need most right now.

Tak jak inne moje lalki, dostała własne imię. Nazwałam ją imieniem jednej z Walkirii. Thrudr ("Siła"). Bo tego właśnie ja i moja rodzina najbardziej teraz potrzebujemy.


I guess that's the hair color called "strawberry blond".
Chyba taki właśnie kolor włosów nazywa się "blondem truskawkowym" ;).


While I was off-line trying to deal with my father's disease and my psychics, some parcels with dolls were coming. I did not even have power to open them, I could not make myself to take joy of it. She was the only one I opened. The only one I could because of what she represents.

Kiedy nie było mnie online, kiedy starałam się uporać jakoś z pierwszy szokiem w początkach choroby taty i z reakcją mojej psychiki na nią, przyszło trochę paczek z lalkami. Nie miałam siły ich otworzyć, nie umiałam się nimi cieszyć. Walkiria była jedyną, którą rozpakowałam. Jedyną, którą mogłam rozpakować właśnie dlatego, co dla mnie sobą reprezentuje.


Her dagger actually is more similar to a Celtic or Wiccan athame than to a Norse scramseax, but it's nice anyway.

Jej sztylet właściwie bardziej przypomina celtycki czy wiccański athame niż skandynawski scramseax, ale i tak mi się podoba.





Model: Princess of the Vikings, DOTW - The Princess Collection, Collector Edition
Catalog Number: B6361ear of production: 2003
Bought: in June/July 2009, at an auction
Body type: TnT, with Shani arms
Head mold: Mackie mold
Make-up: original.
Condition: just removed from box (excellent^^).


And here - for comparison - two "historical" portrayals of the Valkyrie: a silver, medieval plaque and a romantic version. (Photos somewhere from the net.)
A dla porównania dwa z "historycznych" przedstawień Walkirii: srebrna, średniowieczna plakietka i obrazek romantyczny. (Obrazki buchnięte kiedyś gdzieś z neta.)