Pamiętacie, jak mówiłam, że zawsze wszelkie laki "inne" interesują mnie bardziej niż błękitnookie blondynki? Jak się okazuje, od każdej reguły jest wyjątek. A jednak dziewczyna, którą chcę dziś pokazać, pasuje do mojej kolekcji, chociaż jest szarooką blondynką. Pamiętacie moją notę o motywach przewodnich? 2010 "Russia" Barbie jest doskonałym przykładem motywu: "Po prostu mi się podoba, nie wiem czemu" ^^.
She's my first doll of the Dolls of the World series. I never liked any "Russian" Barbie of that line before, but this one is perfect and I've loved her since I saw the promo photo in 2009. She's not so obviously "tzar-ish" like the previous "Russian" doll, she's like a modern girl from Moscow or St. Petersbourgh that are highly European huge cities, yet she has her "roots" in mind ;) and brings the climate and style of the "a'la Romanov" fashion.
To moja pierwsza lalka z serii Dolls of the World. Nigdy wcześniej lalki "Rosjanki" z tej serii mi się nie podobały, ale ta jest doskonała i zakochałam się w niej odkąd zobaczyłam zdjęcie promocyjne w zeszłym roku. Nie jest taka przerysowanie "carska", jak poprzednie "rosyjskie" Barbie z serii DOTW, przypomina nowoczesną dziewczynę z Moskwy czy Petersburga, które są "europejskimi" metropoliami, jednak prezentuje też swoje "korzenie" ;) i przywołuje klimat i styl mody "na Romanowów".
I deboxed her of course (I'm never able to keep myself from that. I guess it's just the little girl inside my mind that can't wait to unpack her dolly^^.). I must also admit her backdrop is very nice - a foggy street of Moscow with the Kremlin looming in the distance. Being a Pole I'm quite against all the Russian politics, but I do love the common Russian people (have a few friends among them) and Russian culture that has the same roots as our Polish one and all the Slavic countries.
Oh, and the doll came to me from Hong Kong! (All my village has been speculating for two days now what came to me from Hong Kong. "Can you believe - they whisper to each other - HONG KONG!" And I have a great fun, receiving their curious sights ^^.) And can someone explain me why shipping costs from Hong Kong to Poland are three times smaller than from the US?
Oczywiście wyjęłam ją z pudełka (Nigdy nie potrafię się przed tym powstrzymać. Przypuszczam, że to po prostu ta mała dziewczynka w moim umyśle, która nie może się doczekać, żeby rozpakować swoją lalkę ^^.). Trzeba też przyznać, że pudełkowe tło tej lalki jest całkiem ładne - mglista moskiewska ulica, z budynkami Kremla majaczącymi w oddali. Jestem Polką, a nawet uważam się za patriotkę i jestem z gruntu przeciwna rosyjskiej polityce i większości rzeczy, które się z nią wiążą, jednak bardzo, bardzo lubię "zwykłych" Rosjan (mam zresztą wśród nich znajomych i przyjaciół) oraz kulturę rosyjską, która ma wszak wspólne korzenie z naszą polską i innymi słowiańskimi kulturami.
Aha, lalka przyleciała do mnie z Hong Kongu. (I cała wieś już od dwóch dni spekuluje, cóż to przyszło do mnie z Hong Kongu. "Możecie uwierzyć - szepczą między sobą - z HONG KONGU!". A ja mam ubaw, przechwytując ich ciekawskie spojrzenia.^^). A, i czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego koszty przesyłki z Hong Kongu do Polski są trzy razy niższe, niż ze Stanów?
OK, meet Masha ^^. Yes, of course I renamed her. She needed a name like all my dolls. "Masha" was my first thought when I unwrapped the package. First, it's Russian. Second, it's the name of the singer, "frontwoman" and author of songs of my favorite band - Russian pagan metal (and folk metal) band "Arkona". Masha "Scream" Arichipova has also blonde hair and likes all the things traditional^^.
OK, poznajcie Maszę ^^. Tak, oczywiście, przemianowałam ją. Potrzebowała imienia, jak każda z moich lalek. "Masza" było moją pierwszą myślą, gdy odwinęłam paczkę. Po pierwsze, jest rosyjskie. Po drugie, nosi je "frontmenka"^^ i autorka tekstów mojego ulubionego zespołu - rosyjskiej grupy "Arkona", grającej pagan metal i folk metal. Masza "Scream" Arichipowa też ma blond włosy i lubi wszystko, co tradycyjne^^.
And now my Masha. / A teraz moja Masza.
Model: Russia Barbie Doll, Dolls of the World series, World Culture theme, Pink Label
Catalog Number: R4488
Designed by Linda Kyaw.
Year of production: 2010
Bought: in March 2010 on Ebay (from Hong Kong)
Body type: 1991 TnT (!) with "Shani" arms.
Made in Indonesia.
Head mold: 1991 "Mackie" mold
Make-up: original.
Condition: just removed from box (excellent^^).
And up she's without her faux "fur" cap and muff. Her high shoes are great with those dots, imitating buttons. And the coat or rather a dress, because she has nothing underneath it, is also very interesting and I'm going to "copy" the pattern and sew something based on it. ^^
Powyżej jest bez czapki (a raczej opaski) i mufki ze sztucznego "futerka". Jej wysokie buty są świetne, z tymi kropkami imitującymi guziki. Jej płaszczyk, czy raczej sukienka, bo pod spodem nie ma nic, też jest bardzo interesująca i zamierzam zgapić z tego wykrój i uszyć coś w podobnym stylu.
But the biggest surprise came when I undressed Masha.
Ale największa niespodzianka wyszła na światło dzienne, gdy rozebrałam Maszę.
That's wright! She has a Twist-and-Turn body!Neither the belly-button, nor the "model muse". It is TnT as in the 80s and 90s! My favorite body type (except for the Fashionistas body, but I don't expect to see it soon on any other doll than actual Fashionistas)! How cool!
Tak jest! Ona ma ciałko Twist-and-Turn! Ani nie belly-button ani nie "model muse". To TnT jak u lalek z lat 80 i 90! Mój ulubiony typ ciała (nie licząc ciałka Fashionistas, ale nie spodziewam się rychło zobaczyć go na innej lalce niż właściwa Fashionistka)! Rewelacja!
Judging by the year of production, Mattel's policy and other contemporary examples of the DOTW series I was sure she has a "model muse" body. Look at the "Festives of the World" theme or the "Amazonia Barbie Doll" for instance. The TnT body is like an extra present from Masha to me ;).
Sądząc po roku produkcji, obecnej polityce Mattel oraz innych współczesnych przykładach serii DOTW byłam pewna, że będzie miała ciało "model muse". Spójrzcie choćby na lalki z linii "Festives of the World" albo na "Amazonię Barbie". Ciałko TnT to jak dodatkowy prezent od Maszy dla mnie ;).
And one more thing. Her stand is the first Mattel's stand I have that is not falling apart into two pieces. The vertical part is securely fastened in the base and stable in contrary to all the stands I had before (including Gold Label's and Silkstone's!). However I'm not sure is it new permanent improvement of the company and the stands it adds to dolls or is it just exception and my peculiar luck ^^.
I jeszcze jedno. Jej stojak jest pierwszym stojakiem Mattela, jaki trafił w moje ręce i nie rozpada się natychmiast na dwie części. Pionowy słupek dał się bezpiecznie, mocno i stabilnie zamocować w podstawie, w przeciwieństwie do wszystkich stojaków, jakie do tej pory miałam (włącznie z tymi, które były przy lalce Gold Label i przy Silce!). Nie jestem jednak pewna, czy to nowa, stała i celowa poprawa firmy i stojaków, jakie dołącza do lalek, czy też wyjątek, przypadek i przejaw mojego osobliwego szczęścia ^^.
ciekawa lalka... kiedyś pewnie ją kupię ;p
ReplyDeleteto prawda, że tego typu stojaczki są lepsze jakościowo (nie rozpadają się wiecznie!), ale ja za nimi nie przepadam, bo niektóre lalki mają tendencję do "huśtania" się na nich... :/
Ale wiesz, mi nawet nie chodzi o typ. Też wolę stojaki z obejmą od tych "siodełkowych". Ale wszystkie, jakie miałam do tej pory (łącznie z takimi tego samego typu - "siodełkowymi") mi się rozwalają, a ten jeden nie ;).
ReplyDeleteA 2010"Russia" jest naprawdę ciekawa :), no i ciałko TnT było dla mnie szokiem. Pozytywnym, rzecz jasna :).
Piękna:)))
ReplyDeleteDzięki :).
ReplyDelete